Wesołych Świąt!
niedziela, 31 marca 2013
wtorek, 26 marca 2013
Nivea Lip Butter
Masełko kupiłam, gdy musiałam wymienić wszystkie kosmetyki
do pielęgnacji ust. Opryszczka, szybko pokonana, zostawiłam moje usta w
opłakanym stanie, wysuszone, popękane, z odstającymi skórkami, potrzebowałam
więc czegoś co nawilża i będzie przyjemne w stosowaniu.
Kosmetyki Nivea to, według mnie, solidne średniaki. Nie zrobią
krzywdy, a ich działanie jest co najmniej zadowalające. Żaden nie okazał się
bublem, ale też nie zachwycił. Miałam więc pewność, że masełko jeśli nie
zadziała spektakularnie, to na pewno nawilży i nie zrobi mi krzywdy.
Opakowanie nie jest może zbyt higieniczne, ale metalowa
puszeczka odwołuje się do klasycznego kremu Nivea. Porządnie wykonane, mimo
noszenia w torebce i kieszeni, nie zauważyłam wgnieceń ani zarysowań. Konsystencja
typowa dla tego typu produktów.
Masełko pachnie zabójczo, choć zupełnie nie karmelowo. Mi się
ten zapach kojarzy z ciastem na muffinki. Wąchałam też wersję z orzechami makadamia i, moim zdaniem, nie pachnie tak ładnie. W ciągu trzech dni zrobiło porządek z
suchymi skórkami i nierówną powierzchnią. Co ważne, nie szczypie nawet gdy
stosujemy na ranki. Równie dobrze radzi sobie z nawilżaniem gdy pracuję w
klimatyzowanym pomieszczeniu.
Zużycie z dwóch tygodni widoczne na zdjęciu, ale przez
pierwsze trzy dni smarowałam usta co kilkadziesiąt minut grubą warstwą.
Polecam, oczywiście.
Polecam, oczywiście.
wtorek, 19 marca 2013
Wszyscy mają boxa. Mam i ja.
Ja wiem, że Glossybox to sprawa dawno
nieaktualna, było już mnóstwo postów i w ogóle, ale to mój
pierwszy box i muszę się pochwalić! A poza tym, po odbiór paczki
z Ziają nie zdążyłam, więc nie mogę jej zhaulować, więc bear
with me.
![]() |
Jest karton, jest kocia okejka |
Dostał mi się zestaw z mandarynkowym
masłem do ciała TBS i różowym błyszczykiem Jelly Pong Pong.
Masełka TBS znam, od jakiegoś czasu chodziły za mną Chubby Sticks
Clinique więc nie jest źle. Poza tym, jest mini płyn micelarny i
krem z witaminą U, oba przetestuję w czasie weekendowego wyjazdu.
Najmniej w sumie interesuje mnie preparat do włosów, ale może go
użyję.
![]() |
A to wszystko co było w paczce. |
Co sądzicie o tym Glossyboxie? Jesteście zadowolone? Co sądzicie o zamianie pudełka na kosmetyczkę? Przyznam, że wydaje się całkiem porządna i pojemna.
sobota, 16 marca 2013
Magiczne sztuczki Bell (ale nie takie, jakich byśmy chciały)
Ku mojemu zdumieniu, cały czas ktoś odwiedza tego bloga,
mimo że nowej notki nie było tu już ho ho. Ale nastała wiosna, blogerka budzi
się ze snu zimowego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)