Ja wiem, że Glossybox to sprawa dawno
nieaktualna, było już mnóstwo postów i w ogóle, ale to mój
pierwszy box i muszę się pochwalić! A poza tym, po odbiór paczki
z Ziają nie zdążyłam, więc nie mogę jej zhaulować, więc bear
with me.
Jest karton, jest kocia okejka |
Dostał mi się zestaw z mandarynkowym
masłem do ciała TBS i różowym błyszczykiem Jelly Pong Pong.
Masełka TBS znam, od jakiegoś czasu chodziły za mną Chubby Sticks
Clinique więc nie jest źle. Poza tym, jest mini płyn micelarny i
krem z witaminą U, oba przetestuję w czasie weekendowego wyjazdu.
Najmniej w sumie interesuje mnie preparat do włosów, ale może go
użyję.
A to wszystko co było w paczce. |
Co sądzicie o tym Glossyboxie? Jesteście zadowolone? Co sądzicie o zamianie pudełka na kosmetyczkę? Przyznam, że wydaje się całkiem porządna i pojemna.
ja w życiu bym tego nie zamówiła :<
OdpowiedzUsuńMi się zawartość bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńfajne masełko i mazidełko do ust :)
OdpowiedzUsuńJa czekam na swojego shinyboxa, zapowiada się nieźle, ale zobaczymy jak to będzie w praktyce ;)
OdpowiedzUsuń