Jak widać, moje opakowanie jest już nieco sfatygowane, Mimo to zamknięcie działa bez zarzutu. |
Jako że zużyłam już pół opakowania, wyrobiłam sobie na ich temat opinię. A że net cierpliwy, nawet się nią podzielę. Ale najpierw producent:
„Alterra nawilżane chusteczki oczyszczające ALOE VERA, do skóry suchej i wrażliwej, 25szt. Rozświetlające i odświeżające oczyszczenie.”
Od razu się przyznam, mam cerę mieszaną i mało wrażliwą. Być może dlatego, nie wszystkie obietnice producenta się spełniły. Ale po kolei:
Opakowanie jest wygodne- poręczny rozmiar, dobre zamknięcie, które zapobiega wysychaniu. Klej, mimo codziennego otwierania, nadal trzyma mocno.
Chusteczki rzeczywiście są bardzo mocno nasączone płynem i zmywanie nimi makijażu jest łatwe i przyjemne, również ze względu na rozmiar- chusteczki są duże i grube, nie rwą się, nie wyślizgują z rąk. Wiem, że mogą wywoływać alergię, ale u mnie obyło się bez niespodzianek.
Natomiast zupełnie nie dały sobie rady z tuszem do rzęs, skończyło się klasyczną pandą, a nie używam wodoodpornych maskar. Szkoda, kupiłam je żeby wieczorem nie kłopotać się mleczkiem i czymś do oczu, tylko zmyć wszystko kilkoma ruchami. Nic z tego.
Przyznaję, że nie zauważyłam rozświetlenia, ale może to kwestia typu cery. Po użyciu chusteczek skóra była nawilżona i odświeżona, choć ja i tak używam potem żelu do twarzy.
„Subtelny zapach rozpieści Twoje zmysły”.
Zapach to najdziwniejsza rzecz w linii Alterra. Kosmetyki są bowiem ekologiczne, mają nie zawierać sztucznych substancji zapachowych. Dlaczego zatem wszystkie pachną tak samo? Peeling żurawinowy, chusteczki aloesowe i szampon migdałowy, powinny pachnieć roślinami, z których je wyprodukowano, czyż nie? A może to tylko mój nos? Co sądzicie o zapachach serii Alterra?
Polecam, bo mimo wad, są to najlepsze chusteczki, jakich używałam. Odpowiada mi ich wielkość i stopień nasączenia, są przyjemne w dotyku i trwałe. Ale nadal szukam produktu, który pozwoli mi przyspieszyć wieczorną toaletę.
Ja miałam kiedyś maseczkę z tej Seri i mnie uczuliła miałam okropną czerwoną twarz.
OdpowiedzUsuńTu jest recenzja tej maseczki.
http://blizniaczki09.blogspot.com/2011/07/1-maseczki-z-firmy-riva-de-loop.html
pozdrawiam.