źródło google |
A zatem ogłaszam listopad miesiącem polskiej literatury.
Macie dla mnie jakieś propozycje? Poszukuję ciekawych współczesnych powieści., najchętniej spoza listy bestsellerów. Nie mam nic przeciwko, ale wolałabym coś mniej oklepanego niż "Kochanie, zabiłam nasze koty". I nie przepadam za poezją.
A co Wy czytacie w tym miesiącu?
Ech, ja właśnie zaglądam do takiej lekkiej książki, ale ona też tłumaczona i to tłumaczenie zgrzyta, ała. W ogóle coś mi czytanie ostatnio przymarło, nie mogę już patrzeć w literki.
OdpowiedzUsuńZ polskich książek czytałam ostatnio opowiadania Pilipiuka, i to było dobre.
ja czytam naprzemiennie po polsku i ang. :)
OdpowiedzUsuńW tym miesiącu czytam... The inside story of Pink Floyd, więc problem chyba mamy podobny ;)
OdpowiedzUsuńMoim numerem jeden z polskiej biblioteczki jest Chmielewska. Nigdy się tak przy książkach nie śmiałam! Poza tym ostatnio przeczytaną przeze mnie książką jest McDusa, mam ogromny sentyment do książek Musierowicz.
ja aktualnie koncze Umberta Ecco-cmentarz w Pradze
OdpowiedzUsuńKsiazka jest fajna, ale nie nalezy do latwych
wstep czyta sie ciezko, ale chwilami ze zdumieniem zdaje sobie sprawe, ze nie moge sie oderwac od tej ksiazki.
Jezeli tylko lubisz troche ciezsze lektury to polecam:)
a moj ukochany autor to Haruki Murakami, jesli jeszcze nie czytalas nic z jego dorobku pisarskiego to polecam !!!
ja obecnie na tapecie mam Angielskiego Pacjenta Michaela Ondaatje :)
OdpowiedzUsuńpolecam Ci kryminał powiązany z romansem "Osaczona" lub "Wyścig po Miłość" a jeśli lubisz autobiografie to polecam "Call girl" o autorce która pracowała jako prostututka
OdpowiedzUsuńPolecam Ci (niekoniecznie będą super hiper nowiuśkie) z polskich powieści:
OdpowiedzUsuń"Dziewczyny z Portofino" Plebanek
"Teren prywatny" Kosmowska
"Sztuka latania" Kawka
"Poczekajka" i dwa pozostałe tomy - Michalak
"Kobieta i mężczyźni" Gretkowska
"Kieszonkowy atlas kobiet" Chutnik
"Berek" Szczygielski (!!!)
Trzy ostatnie są ambitniejsze, ale warto zdecydowanie. Pierwsze z listy to sympatyczne czytadła, całkiem dobre. Plebanek to nawet więcej niż czytadło, mi się podobała.
No i spróbuj najnowszą Musierowicz. Ciekawa jestem Twojej opinii.
W razie czego - służę radą. Ostatnio czytam jak szalona, w drodze do i z pracy.
Z zagranicznych obyczajowców polecam wszystko Musso, Parsonsa i "Mrówkę w wielkim mieście".
W tym miesiącu tylko zadania z matmy... kolos za kolosem :)
OdpowiedzUsuńJeśli znajdziesz chwilę czasu - może weźmiesz udział w krótkim wyzwaniu fotograficznym?
http://lupus-pilum-mutat.blogspot.com/2012/10/wyzwanie-fotograficzne-pierwszy-temat.html