zdjęcie z rossnet.pl |
Soraya Piękne Ciało Model Skin balsam do ciała wyszczuplająco-antycellulitowy z różowym pieprzem.
Jedwabna
formuła balsamu stworzona została dla kobiet o wyrafinowanym
guście, ceniących komfort i zdrowy blask swojej skóry. Balsam
dekoruje ciało, otula je i rozpieszcza. Poczuj się jak w swojej
ulubionej sukience: atrakcyjna, zadbana, pewna siebie, piękna.
Efekt
wyszczuplenia – różowy pieprz – pobudza mikrokrążenie.
Regularne stosowanie balsamu przyspiesza spalanie tłuszczu,
pomagając zredukować obwód ciała. Modeluje i wyszczupla sylwetkę.
Efekt
antycellulitowy – wyciąg z guarany – zawiera kofeinę,
zmniejsza objawy cellulitu, pobudza drenaż, wygładza oraz ujędrnia
skórę.
Efekt
nawilżenia – kwas hialuronowy – doskonale nawilża
skórę, wygładza jej powierzchnię, poprawia elastyczność i
jędrność. Utrzymuje maksymalne nawilżenie skóry przez wiele
godzin.
Polecany,
aby przeciwdziałać długotrwałemu cellulitowi
Kto
nie chciałby się tak poczuć, zwłaszcza że za oknem zimno, szaro
i śnieżnie? Poza tym, na tubce jest gorset, wprawdzie różowy, ale
gorset. Kupiłam. Pierwsze wrażenie, balsam śmierdzi! Czymś
mdlącosłodkim i okropnym, w dodatku strasznie aromat długo
utrzymuje się na skórze. Ale to moja opinia, według TŻ pachnie
poziomkami albo truskawkami i on może go wąchać bez przykrości.
Po drugim czy trzecim użyciu przyzwyczaiłam się na tyle, że
mogłam zużyć balsam do końca.
gorset ze strony producenta. Zdjęć własnych, z powodu pogody, tym razem nie będzie, |
Kosmetyk
ma konsystencję typowego, dość rzadkiego balsamu, rozsmarowuje się
bez problemu i szybko wchłania. To jeden z tych produktów, który
sprawia, że skóra od razu wygląda lepiej. Jest gładsza, bardziej
elastyczna, sprawia wrażenie lepiej nawilżonej.
A
teraz, ponieważ producent tak miło się podłożył- efektu
wyszczuplenia nie zauważyłam, ale może używałam balsamu za
krótko( o tym za chwilę)? Zmniejszenie objawów cellulitu (brzmi
jak to była jakaś choroba)? Skóra jest bardziej napięta, więc
wszystko jest mniej widoczne.
Nawilżenie...
hmm, jest, ale ani dogłębne ani trwałe. Po każdym prysznicu skóra
była wysuszona, musiałam się posmarować. Przy innych balsamach
mogłam opuścić jedno smarowanie bez takich konsekwencji. Moim
zdaniem, produkt sprawia, że skóra wygląda lepiej, ale wcale nie
zapewnia jej głębokiego nawilżenia czy odżywienia.
Być
może stosowałam balsam za krótko, by poczuć wszystkie
dobrodziejstwa. 200ml tubkę zużyłam w ciągu 8 dni, smarując się
raz dziennie. Jak dla mnie, trochę za szybko i nie kupię go więcej.
Podsumowując,
u mnie się nie sprawdził, mimo że moje oczekiwania były dużo
skromniejsze niż obietnice producenta. Wszystkie efekty działania
balsamu znikają po użyciu wody i mydła. Gdyby produkt Soraya
ładniej pachniał, z chęcią używałabym go przed randkami, ale
nie mogę tego zapachu znieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz