image via google |
Mam okres i czuję się jak
chory hipopotam, więc jedyną recenzją jaką jestem w stanie popełnić, byłaby
analiza środków przeciwbólowych albo podpasek(a o tym przecież wszyscy chcecie
poczytać). Zatem tylko trochę pomarudzę ;).
Czy Wy też macie tak, że
jak kończy się jeden produkt, to zaraz kończy się pięć kolejnych? Dziś rano zużyłam
do końca szampon, dezodorant ciągnie resztkami sił, w słoiczku z kremem widać
dno, a tubka żelu do mycia twarzy jest już żałośnie chuda.
Nie kupuję kosmetyków na
zapas, więc czeka mnie wizyta w drogerii. Trochę zazdroszczę tym, które mają
zapasy i gdy kończy się jedna tubka, sięgają do szafki po drugą i już. Co prawda
w ich życiu brakuje tego skoku adrenaliny,
gdy nie wiadomo, czy wypłynie dość szamponu by umyć włosy, ale mają
mniejszą szansę na wrzody ;). I większy wybór kosmetyków.
Jednak moja łazienka nie
jest duża, a widok mnóstwa butli, butelek i buteleczek działa na mnie
klaustrofobicznie. A jako rasowy leń nie wyobrażam sobie podnoszenia i
przekładania tego wszystkiego w czasie porządków.
Kupujecie kosmetyki na
zapas? Czy może posiadacie jeden krem, jeden żel i jeden balsam, i dopiero po wykończeniu starego, nabywacie
nowy? Który system wydaje Wam się lepszy?
Masz racie możesz troszkę pomarudzić :)
OdpowiedzUsuńWiesz ja czasami kupuje niektóre kosmetyki na zapas,ale przeważnie wszytko na bieżąco :)
A dziękuję, dziękuję :).
UsuńJa mam teraz w zapasie tylko żel pod prysznic, i to też tylko z powodu promocji Orignal Source w Rossmannach.
Hm, to ciekawa kwestia... Ja w zapasie zawsze mam pastę do zębów (mam manię prześladowczą na jej punkcie i poza otwartą tubką musi być przynajmniej (!!!) jedna zamknięta), waciki, patyczki do ucha i dezodorant. Ostatnio, skuszona Twoimi notkami, zanabyłam 3 kosmetyki z Biedronki BeBeauty, więc aktualnie mam ze 3 żele do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńKremów muszę mieć kilka, każdy do czegoś innego, więc też zwykle nie narzekam.
Chyba jestem z "chomików" - tych, co otwierają szufladę i mają zapas. Za dużo mam adrenaliny ostatnio w życiorysie, żeby stresować się brakiem szamponu :)
Btw - zamawiamy coś z tej strony z kosmetykami do włosów, którą Ci zalinkowałam? :)
Sprawdziłam i odkryłam, że nawet patyczków do uszu nie mam w zapasie. Żaden ze mnie chomik wynika z tego ;).
UsuńZamawiamy, ale może po wypłacie? Ostatni wypad na rodziny łono wydrenował mi z kieszenie resztki kasy.
O radości :D Jakoś tak wychodzi, że zawsze kończy się więcej rzeczy niż jedna. Hmm, można by się rozwodzić nad złośliwością rzeczy martwych, ale i tak większość kosmetyków kupuję na bieżąco. Chociaż -o dziwo! - mam w zapasie żel do mycia twarzy i pastę do zębów, a pod prysznic zawsze coś się znajdzie :) No i perfumy, bo na punkcie zapachów mam fioła XD I zawsze, ale to zawsze, za szybko kończą mi się waciki. O.
OdpowiedzUsuńZ wacikami też tak mam, ledwo zacznę paczkę, już się kończą. Jakieś wędrówki ludów... znaczy się wacików, czy co?
Usuń