O
tym, że pośpiech jest czasami zgubny
W
dniu imprezy, o której pisałam TU, wpadłam do Douglas'a po pędzel
do róży Essence, złapałam to co leżało w przegródce „Blush
Brush” i dopiero w domu zorientowałam się, że kupiłam pędzel
do pudru. Tym sposobem stałam się posiadaczką dwóch pędzli o tym
samym przeznaczeniu, tego samego producenta (Essence i Catrice należą
do firmy Cosnova).
Postanowiłam
zatem je porównać.
foto by me effects by Retro Camera models by Cosnova |
Pędzel Catrice jest klasycznie czarny, Essence bardziej młodzieżowy, włosie ma kolor różowy. Nie różnią się wymiarami, jednak rączka Catrice jest masywniejsza, a sam pędzel cięższy, lepiej leży w dłoni.
Oba
kupujemy w plastikowym futerale, Essence jest klasycznie zamykany,
jak etui na długopisy, Catrice posiadał zamek strunowy (który
zepsuł się bardzo szybko i wyrzuciłam opakowanie). Przyznam, że
bardzo mi się to rozwiązanie podoba, pędzle stają się dużo
bardziej mobilne. Opakowanie i rozmiar dyktują też kształt główki
pędzla, są bardziej płaskie niż tradycyjne pędzle.
u góry pędzel firmy For Your Beauty, u dołu Catrice |
u góry Catrice, u dołu For Your Beauty, którego używałam może trzy miesiące. |
Oba
sprawują się lepiej niż pełnowymiarowe pędzle z rossmannowej
serii For Your Beauty. Nie drapią, nie kruszą kosmetyków, nie
zmieniają kształtu, a krótsza rączka nie jest dla mnie żadnym
problemem.
Pędzelek
Essence oprócz tego, że jest smuklejszy i lżejszy, jak widać na
załączonych zdjęciach posiada mniej włosia, przez co jest
bardziej miękki, ale też nabiera mniej produktu. O ile przy pudrze
w kamieniu nie jest to tak istotne, a nawet daje większą kontrolę
nad ilością nadkładanego kosmetyku, to w wypadku pudru sypkiego
bywa irytujące. Trzeba się naprawdę nieźle namachać.
Różnica w rozmiarach i nasyceniu włosiem widoczna gołym okiem. |
Chociaż
„test miękkości” przeprowadzony na policzku TŻ wygrał właśnie
on. Nie jestem w stanie ocenić, jak zniesie pierwsze pranie,
posiadam go zbyt krótko. Catrice spisuje się na medal, poza kilkoma
odstającymi włoskami nie zmienił kształtu, nie linieje.
Podsumowując,
mi bardziej odpowiada pędzelek Catrice, jednak jeśli ktoś
poszukuje tańszej opcji, pędzelek Essence jest idealnym
zamiennikiem. Jeśli szukacie pędzli podróżnych, też warto im się
przyjrzeć, są dużo lepszej jakości niż tradycyjne chowane (mowa
tu oczywiście, o pędzlach drogeryjnych ;)).
I
na tym zakończę tę nieco chaotyczną recenzję porównawczą. Jak Wam mija weekend?
Ja też mam kilka pędzli do pudru,a że teraz pudru nie używam to leżą.
OdpowiedzUsuńA weekend miną bardzo mroźno brrrr :(