Sól do kąpieli z Rossmanna kupiłam
zaciekawiona kompozycją zapachową. Maki i kwiaty pomarańczy?
Troszkę złośliwie zastanawiałam się jaki koszmarek stworzyli.
saszetka soli i moja aktualna lektura łazienkowa |
Po otwarciu okazało się, że sól ma
kolor marchewki a zapach kwiatów. Z makami ma niewiele wspólnego,
ja czuję bez. Bardzo przyjemny, delikatny aromat, oczywiście nieco
chemiczny, ale nie drażni. Wsypana do wanny zabarwiła wodę na
delikatnie różowy kolor, pojawiła się też piana, ale ta szybko
zniknęła. Sól rozpuściła się w całości, nie pobrudziła też
wanny. Chwała jej za to, nie cierpię po relaksującej kąpieli
szorować wanny.
tak wyglądała sól po wysypaniu z saszetki. |
Producent nie obiecuje właściwie nic
poza przyjemną kąpielą. Zgadzam się jak najbardziej, było
przyjemnie. Poza tym, moja skóra nie była tak wysuszona jak zwykle,
choć balsam był niezbędny.
Teraz ostrzę sobie zęby na sól
fiołek&czerwona koniczyna.
Ale najpierw muszę wyzdrowieć.
wszędzie dziś sól do kąpieli :D sama przed chwilą pisałam recenzję, właśnie fiołkowej wersji ;) wieczorem opublikuję ;D
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam :).
UsuńLubię produkty z tej firmy do kąpieli ślicznie pachną :)
OdpowiedzUsuńszalone połączenie. ja nie używam aż tak często soli, wolę bąbelkowe płyny.. chyba, że do stóp. moją ulubioną jest ta z ikei, od lat :)
OdpowiedzUsuń