Małe zakupy w Rossmannie i Super-Pharm. Nic ekscytującego, poza jedną rzeczą, to uzupełnienie kosmetycznych zapasów. Ale do rzeczy:
Małe ilościowo, ale wielkie wagowo zakupy. |
Joanna Naturia masło do ciała o
zapach u wanili – dzięki Lavender przypomniałam sobie, jak bardzo
lubiłam masła z tej serii na studiach. Chciałam co prawda kawowe,
ale wszystkie słoiczki wyglądały na zmacane, więc stanęło na
moim ulubionym zapachu.
Ziaja Intima z kwasem askorbinowym –
właściwie nie ma o czym mówić. Wracam po małym, niezbyt
satysfakcjonującym romansie z Facelle.
Garnier Essentials złuszczający
peeling w kremie – tak wiem, pisałam, że to zdzierak do pleców,
ale chyba zmienili formułę, bo nie wydaje się taki straszny. A z
powodu promocji, pomarańczowy żel zniknął z półek.
a do tego cała masa leków, ale to
blog o kosmetykach, nie lekarski.
Rossmann:
Na ogólnym zdjęciu soli prawie nie widać, więc otrzymała własne zdjęcie. W tle dziwaczny kot z karmy. |
Wellness&Beauty sól do kąpieli
mak i kwiat pomarańczy – widziałam u kogoś na blogu i
zaciekawiło mnie połączenie zapachów.
Perfect Pro Sterile – nie jest to
najlepsza karma na świecie, ale ma lepszy skład niż Purina One,
kotom smakuje. Co prawda, nie jest to blog o kotach, ale kocia karma wydaje mi się bardziej przystępna dla czytelników niż woda morska do nosa.
kawowe masełko jest cudne:)
OdpowiedzUsuńSama muszę się skusić na tą sól do kąpieli :)na pewno ślicznie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńMałe zakupy, a cieszą :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam parę miniaturek na wyjazd. I lakier matujący - wreszcie postanowiłam spróbować ;)
OdpowiedzUsuńfajne kosmetyki:))))))))))tez jutro wybieram sie do rossmana troche zaszalec:))))))))))))oczywiscie obserwuje i zapraszam do mnie w wolnej chwili:)))buziaki
OdpowiedzUsuńjak widzę udane zakupy ;)
OdpowiedzUsuń