Dawno
temu, podczas składania mojego pierwszego, i jak na razie, jedynego zamówienia w sklepie
Paatal, olśniło mnie- Calvin Klein robi kosmetyki. Musiałam
spróbować i tak oto stałam się szczęśliwą posiadaczką
błyszczyka do ust w jakże zgrabnym słoiczku.
Używałam
go intensywnie przez ostatni tydzień i wiem już o nim mnóstwo.
Producent obiecuje „mocny,
długotrwały, świetlisty połysk. Specjalna formuła zapewnia
maksymalną trwałość”.
Błyszczyk
ma przyjemny różowy kolor, a zatopione w nim drobinki są naprawdę
małe. Daje to w sumie subtelny efekt „moje usta, ale lepsze”,
dodaje nieco koloru i połysku, nie jest to jednak tafla wody, ale
bardziej dyskretny satynowy połysk. Trzyma się całkiem
przyzwoicie, oczywiście kubek herbaty to dla niego zabójstwo, ale
dla którego błyszczyka nie?
Aplikacja bezproblemowa, ale wiem że
nie wszyscy lubią grzebać palcem w słoiczku. Błyszczyk nie klei się, nie migruje, siedzi na swoim miejscu i odwala robotę. Nie
nawilża, a nawet troszkę wysusza, ale to błyszczyk, więc nie
spodziewałam się niczego innego.
No
to teraz o rozczarowaniach. Opakowanie jest plastikowe. Ładne,
porządnie wykonane, ale spodziewałam się czegoś bardziej
luksusowego. Skoro Rimmel, nie mający żadnych związków z haute
couture może, to czemu nie CK?
Po
drugie, spójrzcie na miejsce produkcji. Calvin Klein made in China.
Seriously? Nie każda marka musi produkować kosmetyki we Francji, ba
nawet w Europie. Zrozumiałabym, gdyby wspierali lokalną gospodarkę
Ameryki. Ale Chiny! To jak transparent „chcieliśmy zrobić
wszystko najmniejszym kosztem”.
Nie
są to wady per se, nie wpływają na działanie błyszczyku,
niektórzy nie zwróciliby nawet uwagi na kraj produkcji. Ale mi
entuzjazm przeszedł.
ja rozczarowałam się CK, ale podkładem i przez działanie - smugi, ważenie się, ciemniał na twarzy, tragedia...
OdpowiedzUsuńA tu działanie jak najbardziej ok, tylko no, z przyczyn światopoglądowych mi się nie podoba.
UsuńJa na pewno bym się na niego nie skusiła.
OdpowiedzUsuńale zdajesz sobie sprawe z tego, ze to niezly staroc? te kosmetyki juz od dawna nie sa produkowane, w 2010 pamietam byly wycofywane ze wszystkich drogerii... obecnie ck ma nowa, swieza, linie... co do tego "made in china" - wlasnie sprawdzilam moje kosmetyki CK (roze + cien do powiek) i wszystkie sa "made in usa"...
OdpowiedzUsuńIle za niego zaplacilas?
Zdawałam sobie sprawę, że to staroć, zamawiając. Między innymi tym tłumaczyłam sobie niską cenę - 11zł bodajże. Ale na Paatal często można się natknąć na takie smaczki, uznałam że zaryzykuję, skoro recenzje tej firmy są w większości pozytywne.
UsuńDzięki za sprawdzenie :)
tak, wlasnie z tym mi sie ten sklep kojarzy - dziwnymi kosmetykami o niewiadomym pochodzeniu ;))) poza tym cos mi sie wydaje (ale to tylko moje podejrzenia, wiec moge byc w bledzie), ze ten blyszczyk to albo czesc jakiegos zestawu, albo jakis gratis, albo cos podobnego... dlaczego? wszystkie kosmetyki z tamtej linii (nawet blyszczyki) charakteryzowaly sie czarnym zamknieciem/pokrywka/wieczkiem, z bialym logo ck. tutaj tej charakterystycznej czerni wyraznie brak.
UsuńJak poszperałam znalazłam kilka ofert poza Paatal, m.in. na e-bay i amazonie.
OdpowiedzUsuńA czemu nie lubisz? Jakieś przykre doświadczenia, czy "ten typ tak ma"? :)
Mnie w ogóle nie kuszą zakupy na Paatal
OdpowiedzUsuń