image via google |
Jakiś czas temu sprawdzałam jak łatwo w polskich perfumeriach dostać próbki podkładów. Wyszłam z tego bogatsza o kilka doświadczeń
i pięć próbek. Oczywiście, musiałam przetestować co dostałam. Wiem, że
kilkudniowa próbka to za mało, by wypowiedzieć się na temat kosmetyku, zatem są
to pierwsze wrażenia, nie recenzje:
Bourjois Flower Perfection
– najbardziej tępy w nakładaniu, ale poza tym przyzwoity, podobało mi się wykończenie,
sposób w jaki odcień dopasowuje się do cery. Trochę za szybko zaczęłam się po
nim świecić, ale moja próbeczka nie pozwoliła na głębsze testy, może z innym
kremem byłoby lepiej? Chyba wrócę po więcej.
Bourjois Ten Hours
Sleeping Effect –teraz wiem, że nie dla mnie. Podoba mi się i aplikacja i
wykończenie, testowałam go po czterech
godzinach snu, sprawił że wyglądałam jak człowiek. Jest to podkład rozświetlający,
a ja nie lubię błysku, poza tym zaczęłam się świecić po trzech godzinach. Kosmetyk
dobry, ale nie dla tłustej cery.
Bourjois Healthy Mix
– Najhojniejsza próbka, więc o nim mogę powiedzieć najwięcej. Nakłada się jak
krem, ładnie wyrównuje koloryt, tuszuje co trzeba i trzyma się naprawdę długo. Nie
grymasił przy żadnym z używanych przeze mnie kremów. Pachnie najintensywniej z
całej piątki, ale ładnie. Mój
ulubieniec, chyba się skuszę na bueteleczkę.
Benefit You Rebel
Lite – porażka. Nałożyłam go na twarz- wyglądam jakbym była chora na
żółtaczkę. Nic to, myślę sobie, pewnie potrzebuje kilka minut żeby się wchłonąć
i dostosować. Dziesięć minut później nadal mam żółtaczkę. Dobrze, że testowałam
go w weekend, a nie w dzień pracujący, gdy każda minuta jest na wagę złota.
Jutro mam nadzieję, że jutro uda mi się przetestować
ostatni, podkład z Sephory. Poza nieszczęsnym Rebelem, wszystkie podkłady
dobrze dopasowały się do mojej cery, były łatwe w nakładaniu, nie zostawiały
smug. Co tylko potwierdza moją opinię, że Bourjois dobrą firmą jest.
A teraz życzę Wam miłego wieczoru i wracam do grania. Niech
Moc będzie z Wami ;)
bardzo lubię Healthy Mix :)
OdpowiedzUsuń[doszła dziś do mnie paczuszka, bardzo dziękuję za te skarby]
Ja też zaczynam :)
UsuńUff, ulżyło mi :). Cieszę się, że dotarła cała i że zawartość Ci się podoba :).
Dziękuję, nie skorzystam.
OdpowiedzUsuńMiałam zajawkę na Healthy Mixa, potem spróbowałam równie popularnego Colorstaya i chyba ten drugi bardziej podpasował mojej skórze, bo gdy teraz wróciłam do HM, jest mi jakoś dziwnie. Rzadko i tłustawo.
OdpowiedzUsuńDobra, dosyć bredni.
Chciałam tylko powiedzieć, że chętnie bym spóbowała Flower Perfection.
Spróbuj, ma inną konsystencję od HM, może bardziej Ci będzie odpowiadał? Tylko zacznij od próbki, w końcu Bourjois do najtańszych nie należy ;)
UsuńJa jakoś nigdy nie miałam odwagi poprosić w drogerii o próbkę podkładu - i tu mój błąd, przez to nadziałam się kilkakrotnie na podkład, który dla mojej cery okazał się bublem - raz mniejszym, raz większym. Obecnie używam podkładu Perfect Stay z Astora i jest to moja druga buteleczka i jestem na prawdę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do odwiedzenia mojego nowego bloga:
http://paper-lady.blogspot.com/
Ja też kiedyś nie miałam odwagi, ale potem uznałam, że tylko na tym tracę. Eskpedientki w końcu nie gryzą ;)
Usuń