piątek, 13 kwietnia 2012

Powroty


Mam nadzieję, że miałyście udane Święta. Ja niezbyt, z powodów o których wolę nie mówić. Stąd pustki w Teatrzyku, dopiero teraz mam szansę ogarnąć wszystkie zaległe sprawy i siebie. Liczę jednak, że ostał mi się choć jeden cierpliwy widz i dla niego właśnie: Blogbox.
Nie zdążyłam jeszcze napisać recenzji wszystkich produktów z poprzedniego, a już Tosiaczek obdarowała mnie nowymi zabawkami. Wszystko dostarczył pan listonosz, widok u mnie raczej rzadki. Całość była zapakowana w solidne różowe pudełko(z którego bardzo się Tytus ucieszył), a oprócz tego, Tosia dołączyła nadzwyczaj miły list i kartkę z życzeniami świątecznymi.
Oto co dostałam:
od lewej: Dresdner Essenz relaksująca sól do kąpieli, maseczka Bielenda Ogórek&Limonka, limonkowy żel pod prysznic Orginal Source, Bielenda masło do ciała Awokado, balsam do ust W7 oraz sypki cień Vipera 120 Galaxy
Z wielką chęcią pozwolę Awokadowemu masłu zetrzeć złe wrażenie po oliwkowym poprzedniku, a serię Ogórek&Limonka bardzo lubię. Tak jak lubię orzeźwiające zapachy żeli Orginal Source, a wszelkie „pierdółki” do kąpieli uwielbiam. Wyzwaniem będzie na pewno sypki cień Vipery(kolor jest piękny, ale ilość brokatu przeraża. Gdzie ja go będę nosić?), ale przez to jest tym bardziej interesujący. Balsam do ust z W7 urzeka opakowaniem i truskawkowym zapachem!
W pudełku była jeszcze misiowa świeczka z Rossmanna (wreszcie ją mam!), ale już ją wypaliłam.

Jeszcze raz dziękuję Ci, moja droga, za Boxa! Jest super!

2 komentarze:

  1. Głowa do góry :)

    Bardzo fajne kosmetyki z masełka do ciała na pewno będziesz zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kamień z serca, że boksik dojechał, bo już siałam panikę w domu :) Cieszę się, że przypadł do gustu :)

    OdpowiedzUsuń