środa, 4 stycznia 2012

Jeśli mamy środę, to będzie o maseczce.

Po naprawdę pozytywnych doznaniach, związanych z maseczką pomarańczową, a opisanych tutaj, postanowiła eksperymentować dalej. W Douglasie koło mnie wybór maseczek chusteczkowych był właściwie żaden- pomarańczowa, aloesowa i miętowa. Aloesu nie lubię, pomarańczę już wypróbowałam, wybór był prosty. Opakowań bardzo staram się nie oglądać.

Maseczka ma głęboko oczyścić pory, zlikwidować nadmiar tłuszczu na skórze, orzeźwić i zlikwidować stres. A wszystko to w pięć minut. Nie bardzo łapię jaki nadmiar tłuszczu można mieć na skórze, jeśli zgodnie z zaleceniami oczyściło się ją przed położeniem płatka, ale ja truskawki cukrem posypuję.
Zielona chusteczka miło pachnie miętą (jak zielona Orbit), jest bladozielona, ozdobiona nadrukiem listków. Tak żebym na pewno wiedziała jaką maseczkę stosuję.
Zaraz po nałożeniu poczułam miły, kojący chłód, potem lekkie mrowienie, ale nie było nieprzyjemne. Nie minęło jednak dopóki nie zdjęłam chusteczki z twarzy. Po zdjęciu płatka skóra była lekko zaczerwieniona, ale nie podrażniona, a rumieniec szybko zszedł.
Miętowa wersja nie działa na moją skórę tak spektakularnie jak pomarańczowa, cera wyglądała jak po innych maseczkach. Nie jest to zły wynik, ale zachwytów nie ma. Poza tym wysuszyła mi skórę, krem okazał się niestety koniecznością.
Z drugiej strony żadnego zrywania czy zmywania z twarzy glinki (po tym zawsze, ale to zawsze muszę myć umywalkę), chusteczki są naprawdę wygodne w użyciu. Na wyjazd- idealne.

5 komentarzy:

  1. Jeszcze nigdy nie używałam takiej maseczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłabym nieśmiało poprosić o swatche i recenzję paletki Sleek, którą masz? Jak z pigmentacją, trwałością itd.? Sama czaję się i czaję, ale jakoś nie mogę się zdecydować, żadna paleta mi nie pasuje w 100% pod względem kolorystycznym.. .

    OdpowiedzUsuń
  3. @bliźniaczka09 polecam przetestowanie. Są cudownie odprężające i bardzo mało z nimi zachodu :)

    @lavender z chęcią, ale zdjęcia swatchy będą miały sens dopiero, gdy pogoda się poprawi. Sztuczne światło mocno przekłamuje, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny post, zapraszam na mój nowy blog
    http://kosmetyki4you.blogspot.com/
    znajdziesz tam wile ciekawych postów o kosmetykach
    Serdecznie zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A film "Jeśli dziś wtorek - jesteśmy w Belgii widziałaś" ? Super.

    OdpowiedzUsuń