piątek, 20 stycznia 2012

Koronki, drobinki i wspomnienie lata



Moje dwa ulubione błyszczyki, oba z serii limitowanej ( wcale nie jestem snobką). Seria nie zebrała bardzo pochlebnych opinii na blogach, ale mi bardzo się podobała. W końcu kupiłam z niej dwa blyszczyki, pierwsze od lat.
Trzeci, różowy, jakoś nie wzbudził mojego zainteresowania, ze względu na blady odcień.

zdjęcie eksperymentalne aplikatorów
Oba błyszczyki mają aplikator w formie małego pędzelka, bardziej precyzyjny i wygodniejszy w użyciu od tradycyjnych Essense'owych pacynek. Trochę sklejają usta, ale nie bardziej niż niektóre pomadki ochronne, podobnie jak one są w stanie znieść picie czy jedzenie, nie wysuszają. Schodzą równomiernie, nie grozi nam błyszczykowa obwódka. Za to zostają na szklankach i kleją się do włosów.
Szczerze mówiąc, byłam zaskoczona ich jakością.


On your gracil tiptoe to koralowy błyszczyk ze srebrnymi drobinkami. W tubce brokat jest bardzo widoczny, ale na ustach znika, zostaje tylko połysk i odrobina koloru.
Używałam go przez całe lato, jako uzupełnienie codziennego makijażu, teraz czeka na lepsze czasy. Kolor, jak dla mnie, jest typowo letni, w zimie wolę czerwienie.
Do a floating piruette, w tubce wygląda nieco strasznie, ciemny jagodowy kolor i srebrne oraz różowe drobinki. Na ustach jednak łagodnieje, przyciemnia je, ale tylko trochę. Jest świetny jako wspomagacz farbki, usta tak nie wysychają, nawet podczas długiego i wyczerpująceego wieczoru panieńskiego.
W tej chwili to moje ulubione błyszczyki, trochę żałuję, że nie ma tych odcieni w stałej ofercie. Z drugiej strony, można ich używać dwa lata od otwarcia, jest duża szansa, że w tym czasie znajdę kolejnych ulubieńców.  

4 komentarze:

  1. O, właśnie je sprzedaję. Chcesz zrobic zapas? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę zbliżający się koniec świata, nie zdążę zużyc tego co mam, a co dopiero mówić o zapasach ;)

      Usuń
  2. Ten jagodowy kolor wygląda bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest naprawdę fajny. Zapomniałam wspomnieć, że te błyszczące drobinki nie migrują, tylko trzy mają się ust, albo znikają ;)

    OdpowiedzUsuń