środa, 15 lutego 2012

To już jest koniec



zdjęcie robione późnym wieczorem, dlatego takie ciemne.

Mój mozaikowy puder Basic zakończył żywot. Wykonał malowniczy skok z pralki,  potem moja chęć niszczenia dobiła go ostatecznie. Po upadku były to trzy większe kawałki, ale miały konsystencję pudrowych cukierków i tak fajnie się je kruszyło w palcach. Khem. 
Puder był stachanowcem, jeśli szukacie niedrogiego pudru, który przetrwa wieki, to jest puder dla Was.
Opisałam go TUTAJ. Jak same widzicie, pierwsza wzmianka o pudrze pochodzi z początków września, mamy luty. 
Oczywiście, kupiłam już następcę, jako posiadaczka tłustej skóry nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez puderniczki. Używałam go już wcześniej, można to więc nazwać powrotem. 

a tu dla odmiany wyszło jasno. Nie rozumiem i  z tym niezrozumieniem idę spać. 

Używałyście może kiedyś pudrów Miyo? Jestem ich bardzo ciekawa, a jakoś nie mogłam się przekonać do zakupu. 

4 komentarze:

  1. Szkoda że ci się tamten zniszczył,ja jak narazie nie używam pudrów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, przyjęłam to z ulgą, po niemal pół roku miałam ochotę na odmianę.

      Usuń
  2. pudrów MIYO nie, ale ich cienie & tusz są fantastyczne ;-)
    Co do pudrów zaś, to ja zdecydowanie preferuję puderniczki z lusterkiem, od paru miesięcy jestem wierna prasowańcowi z Body Shop - sprawuje się naprawdę nieźle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, w moim Jaśminie zawsze stoi samotna jedna tubka tuszu ;). Ja mam oddzielnie lusterko, dostałam od przyjaciółki, więc w puderniczce nie wymagam.

      Usuń