czwartek, 19 kwietnia 2012

Gdy TŻ pyta kiedy zamówisz żel pod prysznic, wiedz że coś się dzieje


Notka, którą czytasz została napisana z wyprzedzeniem. Z różnych powodów nie mogę blogować na bieżąco, a nie chcę by blog porastał kurzem.
Jeśli z jakiego powodu chcesz się ze mną skontaktować,zostaw proszę komentarz. By nie przegapić żadnego komentarza, włączyłam moderację postów.


Pisałam już o żelu z chińską herbatą firmy Balea, który niezwykle przypadł nam do gustu. Zwłaszcza moja lepsza połowa była niepocieszona, gdy w butelce pokazało się dno. Doszło do tego, że TŻ współfinansował zamówienie z allegro, pod warunkiem zamówienia kolejnego opakowania zielonego żelu. A że żel tani, to grzech nie dokupić mu towarzysza na podróż w kartonie. Do herbaty Oolong dołożyłam fioletową butelkę żelu jaśminowego, Oazę Spokoju, jeśli wierzyć tłumaczowi Google.


O opakowaniu i konsystencji nie będę się rozpisywać, są takie same jak u zielonego odpowiednika. Właściwości myjące bardzo podobne, choć mam wrażenie, że nieco bardziej wysusza skórę. Nie jest to jednak przesuszenie, z którym nie poradzi sobie zwykły balsam.
Natomiast zapach! Ojej! Przyznaję, że czasem podczas mycia zastygam i wącham. Jedyne z czym mogę go porównać to czarka dobrej czarnej herbaty z jaśminem. Czy uspokaja? Trudno powiedzieć, ale odpręża i rozjaśnia umysł. Co ciekawe, żel o wiele ładniej pachnie na myjce i skórze niż w butelce. W opakowaniu jest słodszy, bardziej perfumeryjny.
Swoją drogą, zapach nie zostaje na skórze, za to na myjce jak najbardziej. 
Czy polecam? Moje drogie, kupiłam kolejną butelkę by mieć zapas. To chyba wystarczy za odpowiedź. Do tej pory nawet wśród droższych marek nie trafiłam na produkt, który by tak udanie naśladował zapach prawdziwej herbaty. Nie oklepanej, przesłodzonej wariacji na temat zielonej herbaty, ale takiej prawdziwej i orzeźwiającej. 
Mam tylko nadzieję, że to nie edycja limitowana. 

8 komentarzy:

  1. a do tego wszystkiego jaką ma ładną cenę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta cena jest jedną z, ale nie najważniejszą zaletą :)

      Usuń
  2. Ciekawy zapach,ale nie wiem czy by mi się chciało go specjalnie zamawiać przez internet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamawianie przez Allegro jest proste przecież :). Ja zamawiam rzadko, bo mi się za dużo rzeczy podoba.

      Usuń
  3. kusisz tymi żelami Balea oj kusisz zła kobieto ;P a tu brak funduszy w portfelu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszamy na Ciemną Stronę Mocy. Mamy ciasteczka! :D

      Usuń
  4. Haha świetny tytuł :) Mój TŻ poluje na "męskie" kosmetyki w promocjach i potem znosi mi do domu po 4 żele, 3 balsamy po boleniu i 10 kosmetyków do stóp. Tak, ma jakąś manie na punkcie swoich stóp :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Szkoda, że wielu mężczyzn w komunikacji miejskiej nie bierze z Twego TŻ przykładu!

      Usuń