niedziela, 1 stycznia 2012

Grudniowe zużycia

Czy jest tego dużo? Sama nie wiem. Według mnie, poszlo mi całkiem nieźle, nawet udalo mi się zużyć coś z kolorówki:


- żel do mycia twarzy Be Beauty- opisany przeze mnie TU
- balsam oliwkowy Yves Rocher - bardzo sympatyczny, ale na zimę nieco za lekki
- tonik Clinique 3 steps- mój KWC, Graal Kosmetyczny czy jakkolwiek chcecie go nazwać. Uwielbiam go  za cuda, jakie wyczynia z moją skórą i juz się szykuję do kupna kolejnej butelki.
- Joanna szampon, druga butelak, trzeciej zapewne szybko nie kupię. Nie jest  zły, ale w zimie wolę szampony zapewniające lepszą ochronę przed czynnikami zewnętrznymi.  Nawet takiej przy takiej pogodzie jak dziś.
- anyperspirant Lady Speed Stick- ot, dezodorant. Ani nie zachwyca ani nie zniechęca, porządny przeciętniak.
- Maybelline tusz do rzęs Colossal - bardzo go lubię, na pewno do niego wrócę. Nie przeszkadzała mi ani duża szczoteczka, ani to, że tusz na początku był bardzo mokry.
- Essence All eyes on me - wysechł, zaczął podrażniać oczy, po prostu całym sobą mówił, że jego czas dobiegł końca. Szkoda, bo bardzo go lubiłam. Zielony odcień wycofano ze sprzedaży, nad czym bardzo ubolewam, bo ciężko ten kolor znaleźć.

2 komentarze:

  1. każde zużycie cieszy nie tylko dlatego, że mamy mijają wyrzuty sumienia - wręcz przeciwnie. każde wyrzucone pudełko robi miejsce na następne zakupy! przynajmniej ja tak mam :) dlatego gratuluję zużyć i trzymam kciuki za kolejne!

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie denko w grudniu w ogóle nie wypaliło ;p

    OdpowiedzUsuń