Nie wiem jak Wy, ale za każdym razem, gdy u Maus czytałam o
kosmetykach Balea, budziła się we mnie dzika chęć posiadania ich. Nieosiągalne
kusi najbardziej. W końcu zdecydowałam się na zakupy na allegro, uznając że raz
kozie śmierć, najwyżej dostanę buble.
Oto co kupiłam. Zaznaczam, że wyrażam tu dopiero pierwsze
wrażenia, nie korzystałam z tych kosmetyków tyle razy, by pisać im pełne
recenzje. Ale na pewno to uczynię.
napisy na opakowania są tylko po niemiecku, więc wierzę sprzedawcy z allegro na słowo ;) |
Balsam do ciała Balea Young – miał pachnieć sernikiem i
pachnie. Poza tym jest leciutki, wchłania się błyskawicznie. Nie wiem jak
dobrze nawilża, użyłam go dopiero raz.
przyszło przedwiośnie, można już robić zdjęcia w świetle słońca |
Peeling do ciała Indian Chai – edycja limitowana. Zawiera mnóstwo
małych drobinek, które całkiem nieźle ścierają, fajnie się pieni. Zapach mnie
rozczarował, spodziewałam się czegoś ciężkiego i korzennego, tymczasem peeling
pachnie dość orzeźwiająco.
jest jeszcze wersja jaśminowa, chyba się na nią skuszę |
Żel pod prysznic Herbata Chińska- jedyny produkt, którego
na blogu Maus nie widziałam. Pachnie herbatą i fiołkami, jednak nie jest to
słodki zapach zielonej herbaty, znany z wielu kosmetyków. Ten jest dużo
bardziej świeży i gorzki.
Głębszych recenzji możecie się spodziewać za jakiś czas, jak
już trochę potestuję.
Znacie kosmetyki Balea? Macie swoich ulubieńców? Podzielcie
się!
Te opakowania wyglądają apetycznie! Ale nie lubię zamawiać z internetu ;p Czeka się z przesyłką, a przecież wszystko ma się na miejscu. Obserwuję! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo właśnie ja nie mam na miejscu, muszą zamawiać przez Allegro.
zazdroszczę dostępu do tych kosmetyków..
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę, że zakup był przez Allegro, mamy do nich taki sam dostęp :)
UsuńJeszcze nic nie miałam z tej firmy, marzą mi się żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńJeśli inne są tej jakości co herbaciany, to polecam. Na tym słynnym serwisie aukcyjnym chodzą po 6-7 zł więc cena moim zdaniem przystępna.
Usuńznam tylko z blogów, za bardzo niedostępne ;) wolałabym powąchać obmacać i dopiero kupić :)
OdpowiedzUsuńJa też, ale jakoś mnie wzięło, zaryzykowałam i nie żałuję. Maus bardzo trafnie opisuje zapachy i konsystencję, można na niej polegać.
UsuńZ Berlina zawsze coś sobie przywożę z Balea ;) Polecam wszelkie żele, peelingi, ogólnie wszystko do depilacji, odżywki. dezodoranty (waniliowy to mój hit). NAprawde ciekawe tanie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że ceny z all są dwukrotnie wyższe od tych sklepowych, no ale wiadomo że chcą zarobić
Nawet z przebiciem wychodzi taniej niż za porównywalnej jakości kosmetyki u nas :).
UsuńA jak ich kremy do rąk? Bo się mocno zastanawiam czy nie zrobić za jakiś czas kolejengo zamówienia.
nie znam, ale mam nadzieję, że kiedyś poznam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem recenzji :)
OdpowiedzUsuńAaaa... to chyba o to chodziło z tymi smacznymi kosmetykami.
OdpowiedzUsuńJak będziesz coś zamawiać, daj znać. Podłączę się :)
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka cieknie...;) yummy ;)
OdpowiedzUsuń