Czyli Soft Shower Gel Classic 1 Gosha. Dostałam do zużycia od Mamy, którą uczulił zawarty w nim aloes. Nie protestowałam, zwłaszcza że moi rodzice są fanami firmy Palmolive, która z kolei uczula mnie ;).
zdjęcie robione w łazience rodziców, stąd ta niezwykła sceneria |
Produkt jest zamknięty w wielkiej (500ml) butli, która mimo rozmiaru jest poręczna. Jak widać, postarano się by produkt wyglądał luksusowo- złoto na zakrętce(które się nie ściera), gruby, a jednak elastyczny plastik, nieprzeładowana grafika. Ładnie wygląda na półce w łazience.
Żel pachnie trochę perfumami trochę aloesem, bardzo sympatycznie, jednak zapach nie utrzymuje się na skórze, nie będzie się gryzł z balsamem czy perfumami. Ja lubię go używać wieczorem, jest coś kojącego w tym zapachu.
Jest przezroczysty i dość gęsty, ale wylewa się z butli bez problemu. Pieni się całkiem porządnie, nie jest to jednak eksplozja piany. Producent na stronie internetowej twierdzi, że produkt może służyć też za płyn do kąpieli. Nie próbowałam, ale szczerze mówiąc nie widzę go w tej roli.
W codzienny myciu sprawdza się naprawdę dobrze, jednak nie używałam go po szczególnie intensywnym czy brudzącym wysiłku. Nie nawilża, ale też nie wysusza, pod tym względem jest bardzo standardowy.
Podsumowując, jest to dobry, choć dość przeciętny żel pod prysznic. Plusem na pewno jest zapach i wygląd opakowania, miło się z niego korzysta. Minusem, cena, pielęgnacja Gosh nie należy do najtańszych, a jakość nie usprawiedliwia ceny.
Nie widziałam że ta firma sprzedaje też żele,myślałam że mają tylko kolorówkę.
OdpowiedzUsuńno wygląda faktycznie ekskluzywnie :)
OdpowiedzUsuń