poniedziałek, 12 grudnia 2011

Nienawidzę zimy w biurze albo o pierwszych wrażeniach

Zima w biurze to horror, zwłaszcza gdy tak jak ja pracujecie w open space. Klimatyzacja albo nie działa, albo grzeje tak, że czuję się jak w saunie. Okno, nawet przy takiej pogodzie jak dzisiaj, nie można otworzyć, bo zaraz komuś zimno.

Najgorzej znoszą to wszystko moje dłonie. Z miejsca stają się szorstkie i wysuszone, a skóra przegubach potrafi nawet popękać do krwi. Mądra po szkodzie, wyciągnęłam moją zaufaną Neutrgenę i przystąpiłam do kontrataku.


Kiedy sytuacja zaczęła wyglądać nieco lepiej, uznałam, że czas zmienić Neutrogenę na coś lżejszego. W Naturze znalazłam miniaturkę kremu Eva Natura, marki, którą znam od zawsze i nigdy nie używałam. Skromna, choć przemyślana szata graficzna, minimum chłytów marketingowych a maksimum treści- nie odrzuca, ale łatwo ją przeoczyć. Uznałam, że małe opakowanie, nawet takiego sobie kremu, zużyję na pewno, a może trafię na klejnot?

Oto cytat ze strony producenta Polleny Ewy:
Pielęgnacyjny krem do rąk i paznokci z biokompleksem lnianym.
Krem stosowany kilka razy dziennie wygładza, lekko natłuszcza i zmiękcza naskórek dłoni. Wzmacnia paznokcie zapobiegając ich kruchości i rozdwajaniu oraz przywracając im zdrowy wygląd.

Krem jest re-we-la-cyjny. Przyjemnie choć bardzo delikatnie pachnie, łatwo się wchłania, a dłonie po nim są gładkie i miękkie. Nie pozostawia tłustej warstwy, właściwie nie pozostawia żadnej, a ja nie cierpię efektu „rękawiczek”. Porcją wielkości groszku można wysmarować całą dłoń.
Jak widać na zdjęciu mini opakowanie właśnie się kończy, a ja na pewno kupię kolejne, może tym razem już duże? Choć to małe jest idealne do torebki....

A Wy czym ratujecie swoje dłonie zimową porą?

3 komentarze:

  1. Moje ręce nie godzą się na nic innego niż masło shea albo 5% mocznik. Bez względu na porę roku :)
    Pollena Ewa ma sporo naprawdę niezłych kosmetyków. Bardzo lubię np. szampony i odżywki. Na dodatek mam tu sklep firmowy z promocjami ]:-> ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Johnson's Body Care 24 hour Moisture to mój numer jeden! Bardzo szybko się wchłania i pozostawia miękką poświatę na skórze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. w tym roku nie miałam jeszcze większego problemu z przesuszeniem dłoni, ale rok temu ratowałam się kremem nivea sos. aktualnie kończę świetny krem z pat&rub ale raczej nie powtórzę tej pięknej znajomości :)

    OdpowiedzUsuń