sobota, 26 listopada 2011

TAG: Kosmetyczne Must Have

Tag Kosmetyczne Must Have
Czuję się otagowana przez Bliźniaczki 09 :)
Nie mam problemu z wyjściem z domu bez makijażu, zwłaszcza gdy pogoda taka jak teraz. Z tej listy tylko punkty 1 i 2 to rzeczy, bez których nie mogę funkcjonować. Ale staram się malować, kiedyś muszę zużyć te wszystkie kosmetyki!



  1. żel do mycia twarzy- dla mnie produkt numer jeden. Nie położę się spać bez umycia twarzy, ani nie wyjdę z domu. Ten żel, choć nie pozbawiony wad, bardzo lubię. Pisałam o nim TU
  2. krem do twarzy- bez niego moja skóra najpierw jest ściągnięta, a potem się świeci. Bardzo lubię ten- przyzwoity filtr i nawilżanie, szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy.
  3. Puder do twarzy- mam tłustą cerę i puder bardzo podnosi poziom mojego komfortu psychicznego. Ten jest z Bourjois i byłby cudny, gdyby nie źle dobrany odcień (nigdy nie ufać konsultantkom w Douglasie).
  4. Tusz do rzęs – zwłaszcza kolorowy, bo dzięki niemu w pół minuty mam jakiś makijaż oka.
  5. Produkty do ust- szminkę ochronną mam zawsze przy sobie, staram się też mieć coś kolorowego. O tym błyszczyku z Inglota przypomniałam sobie niedawno, a jest świetny. Sam tworzy makijaż.  

    I to by było na tyle.

7 komentarzy:

  1. To jakiś tusz z essence? Zadowolona jesteś z niego?
    U mnie jeszcze obowiązkowo podkład. Bez niego nie wyjdę z domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. @lavender, to jest Essence All about eyes zielony. Jestem zadowolona, ale moje rzęsy są dość bezproblemowe (czarne, dość długie i zawinięte),więc nie oczekuję dużo.

    OdpowiedzUsuń
  3. mydełko wiśniowo-marcepanowe dorwałam w realu :) były jeszcze żele pod prysznic i płyny do kąpieli. z tego co pamiętam były 4 różne zapachy, chyba każdy na inną porę roku. no i ten najbardziej mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. szminka z manhattanu jest świetna :) warto kupić! może nie ma za dużego wyboru kolorów ale każda znajdzie coś dla siebie. poza tym jak już wyschnie to trzyma się świetnie. postaram się wrzucić coś o niej.

    OdpowiedzUsuń
  5. mi żurawina tak bardzo się nie podobała, dużo lepszy jest imbir :) jeśli masz ochotę na to masełko, to oczekuj wkrótce rozdania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. muszę się obejrzeć za tym kremem z lirene. ten hydrożel olay jest ok, ale jak dla mnie nie nawilża. dalej widać mi po nałożeniu pudru na krem suche skórki.

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę kiedyś się w końcu wybrać do inglota... ale zdaję sobie sprawę, że to nie skończy się dla mojego portfela dobrze. chyba moja psychika specjalnie odkłada tą wizytę :)

    OdpowiedzUsuń